Autor Wiadomość
Pepeesowiec z Kołłątaja
PostWysłany: Pią 18:48, 17 Cze 2022    Temat postu:

stulejek unl napisał:
Pepeesowiec z Kołłątaja napisał:
lebioda napisał:
nie mozesz kupić rurki za 1 zl na jakimś ruskim allegro czy gdzie tam mieszkasz?
wiesz co, masz rację, jest na amazon. zaraz złożę zamowienie. Pewnie jeden z was będzie to dla mnie pakował! Wesoly Wesoly
Albo jego STARA JARECKA!! Wesoly Wesoly Wesoly
Taaa. W każdym razie może będę zdawał bieżącą relację z procesu produkcji. Już nie mogę się doczekać żeby się tym napierdolić

z autopsji mogę poradzić żeby nie najebać się nastawem przed końcem fermetacji, bo biędzie rzyganie

U mnie się zawsze kończy rzyganiem, bez względu na okres fermentacji czy leżakowania
Pepeesowiec z Kołłątaja
PostWysłany: Pią 18:14, 17 Cze 2022    Temat postu:

lebioda napisał:
nie mozesz kupić rurki za 1 zl na jakimś ruskim allegro czy gdzie tam mieszkasz?
wiesz co, masz rację, jest na amazon. zaraz złożę zamowienie. Pewnie jeden z was będzie to dla mnie pakował! Wesoly Wesoly
Albo jego STARA JARECKA!! Wesoly Wesoly Wesoly
Taaa. W każdym razie może będę zdawał bieżącą relację z procesu produkcji. Już nie mogę się doczekać żeby się tym napierdolić
lebioda
PostWysłany: Pią 18:07, 17 Cze 2022    Temat postu:

nie mozesz kupić rurki za 1 zl na jakimś ruskim allegro czy gdzie tam mieszkasz?
Pepeesowiec z Kołłątaja
PostWysłany: Pią 17:49, 17 Cze 2022    Temat postu:

stulejek unl napisał:
Pepeesowiec z Kołłątaja napisał:
stulejek unl napisał:
Pepeesowiec z Kołłątaja napisał:
stulejek unl napisał:
ja jeszcze 18 lat temu robiłem wino. jako że miszkałem na wsi i miałem dostęp do owoców. chodziłem wtedy do technikum. co do samego robienia dobrze zaopatrzyć się w cukromierz i drożdże winne. reszta to wycisnąć sok z owoców, dodać wodę, cukier, drożdże i czekać ok. 2-3 misiące w międzyczaszie kontrolować poziom cukru w nastawie i dolewać cukier. polecam książkę Jana Cieślaka "Domowy wyrób win". stara książka, ale dobra jak już chcesz się w to bawić. teraz mieszkam w mieście to nie mam możliwości robienia wina.

o to to. O tym właśnie mówie. Pytanie: czy niezbędny jest gąsior z rurką, czy można to jakoś obejść (nie mam rurki).

a masz gąsior? albo coś podobnego? zamiast rurki fermentacyjnej można założyć worek foliowy i spiąć gumką recepturką ostatecznie.

Mam gąsior. A takie zamknięcie będzie wypuszczało CO2 czy trzeba samemu otwierać jak, nie przymierzając, zwieracza?

no najlepsza jest rurka, ale jak dobierzesz worek foliowy nie najcieńszy który wytrzyma ciśnienie i słabą gumkę recepturkę to będzie ok. przecież chodzi tylko o wypuszczenie CO2 i nie wpuszczenie powietrza/muszek octówek do nastawu.

w sumie to cool. Żebyś wiedział. Owoce się pojawią, weżmę i nastawię. Na jesień będzie w sam raz, na te długie wieczory na forume...
Pepeesowiec z Kołłątaja
PostWysłany: Pią 17:44, 17 Cze 2022    Temat postu:

stulejek unl napisał:
Pepeesowiec z Kołłątaja napisał:
stulejek unl napisał:
ja jeszcze 18 lat temu robiłem wino. jako że miszkałem na wsi i miałem dostęp do owoców. chodziłem wtedy do technikum. co do samego robienia dobrze zaopatrzyć się w cukromierz i drożdże winne. reszta to wycisnąć sok z owoców, dodać wodę, cukier, drożdże i czekać ok. 2-3 misiące w międzyczaszie kontrolować poziom cukru w nastawie i dolewać cukier. polecam książkę Jana Cieślaka "Domowy wyrób win". stara książka, ale dobra jak już chcesz się w to bawić. teraz mieszkam w mieście to nie mam możliwości robienia wina.

o to to. O tym właśnie mówie. Pytanie: czy niezbędny jest gąsior z rurką, czy można to jakoś obejść (nie mam rurki).

a masz gąsior? albo coś podobnego? zamiast rurki fermentacyjnej można założyć worek foliowy i spiąć gumką recepturką ostatecznie.

Mam gąsior. A takie zamknięcie będzie wypuszczało CO2 czy trzeba samemu otwierać jak, nie przymierzając, zwieracza?
Pepeesowiec z Kołłątaja
PostWysłany: Pią 17:40, 17 Cze 2022    Temat postu:

stulejek unl napisał:
ja jeszcze 18 lat temu robiłem wino. jako że miszkałem na wsi i miałem dostęp do owoców. chodziłem wtedy do technikum. co do samego robienia dobrze zaopatrzyć się w cukromierz i drożdże winne. reszta to wycisnąć sok z owoców, dodać wodę, cukier, drożdże i czekać ok. 2-3 misiące w międzyczaszie kontrolować poziom cukru w nastawie i dolewać cukier. polecam książkę Jana Cieślaka "Domowy wyrób win". stara książka, ale dobra jak już chcesz się w to bawić. teraz mieszkam w mieście to nie mam możliwości robienia wina.

o to to. O tym właśnie mówie. Pytanie: czy niezbędny jest gąsior z rurką, czy można to jakoś obejść (nie mam rurki).
pipica
PostWysłany: Pią 17:25, 17 Cze 2022    Temat postu:

mój tata robi wino co jesień Wesoly
Pepeesowiec z Kołłątaja
PostWysłany: Pią 17:17, 17 Cze 2022    Temat postu: Domowy wyrób win i nalewek z owoców

Cóż, czasy mamy nie najlżejsze. Czy nie warto zatem powrócić choć na chwilę do tradycji? Tę zaś należy podtrzymywać, gdyż podobnie jak wino, jest częścią kultury.
Proponuję zatem skulić ryje i powymieniać się spostrzeżeniami, wspomnieniami, doświadczzeniami, a co najważniesze - wiedzą. No nic, ja się już chyba dość naprodukowałem. Kolej na was - zapraszam do dyskusji! Wesoly

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group