Autor Wiadomość
Wierny do Końca
PostWysłany: Pon 9:54, 31 Paź 2022    Temat postu:

A jak żeśmy atakowali posterunki UBeckie, to wiali tak, że mycki im spadały z głów i słychać było świst wiatru w pejsach $coole$
Wierny do Końca
PostWysłany: Pon 8:09, 31 Paź 2022    Temat postu: Apeluję o zaprzestanie kpin z Żołnierzy Wyklętych.

Jestem jednym z nich. Nazywam się por. Chmurny i walczyłem w lasach parczewskich und na Kieleccyźnie. Tam też złożyłem broń gdy w 1996 zostałem otoczony przez grzybiarzy w zagajniku. Ponadto było tak, że posilalem się resztkami ze zrztutów na tyłach spożywczaka. Nie było lekko. Żydokomuna pilnowała tych zrzutów motzniej jak komendy UB w Kielcach. To samo z łowieniem ryb, kurwa. No jak się wojsko ma wyżywić, jak nie może wędkować spławikowo czy na blachę? Huh? Jak dołączyłem do oddziału w 1979, to każdy Żołnież Wyklęty miał swoją wędkę, podbieracz, siatkę, zestaw haczyków oraz ciężarki. Łapało się gdzie tylko obozowaliśmy. A potem? Karta, kurwa, pływacka? Wędkarska, znaczy się? I ja miałem w takich warunkach za Polskę walczyc? Pojebało was, jeden z drugim? zresztą wypierdalać bo już mnie wkurwiacie.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group