Autor |
Wiadomość |
tak, tak |
Wysłany: Pią 16:46, 16 Gru 2022 Temat postu: |
|
Eren. napisał: | kibol wypierdalaj w pasy |
W Choroszczy. |
|
|
Eren. |
Wysłany: Pią 14:53, 16 Gru 2022 Temat postu: |
|
kibol wypierdalaj w pasy |
|
|
spr & ptwr |
Wysłany: Pią 14:05, 16 Gru 2022 Temat postu: |
|
Brooklyner, PhD napisał: | mnie kiedyś prześladował pewien grubas, który nalegał, że koniecznie muszę zatrudnić się w jego firmie tłumaczeń za stawkę mniejszą od minimalnej o e^n, gzie n = stawka minimalna za tłumaczenia w NY w roku 2014. Na próżno mówiłem mu, że tłumaczeń nie przymjuję. Gruby, sapiący kretyn tylko patrzył na mnie szklistymi z pożądania ślepiami i dyszał przez wiecznie rozdziawiony ryj. Najochydniejsze w tej kreaturze było to, że ani przez chwile nie przerywał kontaktu wzrokowego i czułem się tak, jakby mnie wbrew mej własnej roli posuwano w dupę, po uprzednim wykręceniu ręki żebym się nie wyrywał. Bardzo śmierdział, i stawał za blisko. |
Ten grubas to był pan typu bear co lubił ostro ruchać. Zawsze dochodził z rykiem. |
|
|
Eren. |
Wysłany: Pią 5:08, 16 Gru 2022 Temat postu: |
|
Zadłużyłem się u bociana a siostrze nie chce się pracować |
|
|
Brooklyner,Phd |
Wysłany: Pią 5:04, 16 Gru 2022 Temat postu: |
|
polubiłem anal od tego czasu, w roli pasywa. A ty kibol wypierdalaj bo w pasy pójdziesz. |
|
|
Brooklyner,Phd |
Wysłany: Pią 4:52, 16 Gru 2022 Temat postu: |
|
W końcu uległem i tłumaczyłem za tą stawkę, czując nieustanne sapanie za uszami. |
|
|
Brooklyner, PhD |
Wysłany: Pią 4:45, 16 Gru 2022 Temat postu: |
|
mnie kiedyś prześladował pewien grubas, który nalegał, że koniecznie muszę zatrudnić się w jego firmie tłumaczeń za stawkę mniejszą od minimalnej o e^n, gzie n = stawka minimalna za tłumaczenia w NY w roku 2014. Na próżno mówiłem mu, że tłumaczeń nie przymjuję. Gruby, sapiący kretyn tylko patrzył na mnie szklistymi z pożądania ślepiami i dyszał przez wiecznie rozdziawiony ryj. Najochydniejsze w tej kreaturze było to, że ani przez chwile nie przerywał kontaktu wzrokowego i czułem się tak, jakby mnie wbrew mej własnej roli posuwano w dupę, po uprzednim wykręceniu ręki żebym się nie wyrywał. Bardzo śmierdział, i stawał za blisko. |
|
|
Eren emigracja |
Wysłany: Pią 4:10, 16 Gru 2022 Temat postu: Praca w niemczech - moja historia |
|
Pracowałem na plantacji tytoniu pod hamburgiem. Było to w okolicach 2006 roku. Wtedy do niemiec trzeba było mieć wizę i zezwolenie od kapelana. Załatwiłem wizę za 1000 euro w toruniu. Do niemiec jechaliśmy bardzo długo bo autokar się zepsuł i kazali nam iść pieszo. To było kilka dni. Na miejscu okazało się że mam pokój z 4 osobami. Byli to ludzie z problemami, alkoholicy, margines partyjny. Ściany były z azbestu, nieocieplone i dziurawe. Latrynę musieliśmy wykonać sami z żerdzi. Codziennie o 4 rano przed barakiem w dwuszeregu zbiórka, gdzie brygadzista decydował kto co ma robić. Ja zazwyczaj obcinałem kwiatki sekatorem albo śpiewałem w chórze robotniczym. Był to styczeń a niektórzy musieli chodzić nago za karę. Za nieuprawnione wzywanie karetki itd . Pracowałem po 20h dziennie. Nie przyjechałem na wakacje tylko do pracy. Zarabiałem 4 euro dziennie (wtedy w polsce minimalna była 3 zł na rok) . Miałem dobry kontakt z właścicielem plantacji. Pozwalał mi zrywać gruszki z ogrodu i się do mnie zalecał. Oferował dodatkowe pieniądze i sapał ale miałem kontrakt z agencją detektywistyczną tylko na 3 mies |
|
|