Autor |
Wiadomość |
No ale |
Wysłany: Nie 13:14, 19 Lut 2023 Temat postu: |
|
Anonymous napisał: | Napiszcie coś jeszcze o tych zjawiskach |
Tylko jeden pisał. Pozostali komentowali tylko stan jego umysłu, dając do zrozumienia, że pod tym względem znacznie wyżej stoją. |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 13:12, 19 Lut 2023 Temat postu: |
|
Napiszcie coś jeszcze o tych zjawiskach |
|
|
kukułczak |
Wysłany: Śro 18:05, 08 Lut 2023 Temat postu: |
|
To pisze psychiczny! Lecz się! xD |
|
|
GWÓZDEK Z RADIA PIONIER |
Wysłany: Wto 14:10, 07 Lut 2023 Temat postu: |
|
Rodzice kupili sobie radio Bolero 2 z UKF, a Pionier (bez UKF) został wywieziony do babci na wiochę. Lubiłem na średnich słuchać na nim radia Luxemburg London Dablju łan. Kiedyś leciało na nim jakieś ostre papapa. Nagle z narożnika kwadratowego okienka ze skalą wysunął się gwózdek kremowy i wydłużał się w moją stronę. Chciałem uciec do kuchni, ale starodawne drzwi się zablokowały, a gwózdek dogonił mnie i mnie ókół. |
|
|
LECH WAŁĘSA ZOSTAŁ ÓKÓTY |
Wysłany: Pon 12:21, 06 Lut 2023 Temat postu: |
|
Podczas jazdy swoim antycznym trabantem kombi po lesie nieopodal swego domu Lech Wałęsa usłyszał przenikliwy pisk podobny do piszczenia w nienastrojonym radiu, po chwili z tyłu za jego siedzeniem pojawiły się dwa jabłuszka oraz smoczek od butelki dla dziecka między tymi jabłuszkami. Po chwili z tego smoczka zaczął wydłużać się cieniutki piszczący gwózdek, który wszedł Lechowi Wałęsie do gardła. Pojawiła się też dziura w podłodze auta i widać było szybko przesuwający się asfalt pomimo, że auto nie jechało bo Lech Wałęsa je zatrzymał na drodze przerażony tą całą sytuacją. Nagle zaczął się wydłużać gwózdek kremowy by go ókóć. Niestety Lechowi Wałęsie nie udało się otworzyć drzwi od tego auta bo się zablokowały. Nie uciekł z tego trabanta i gwózdek ten go ókół. Lech Wałęsa do tej pory jest jeszcze w ciężkim szoku i przebywa w szpitalu pod obserwacją lekarzy. Jego stan jest ciężki ale stabilny. |
|
|
Gwózdek w Choroszczy |
Wysłany: Sob 17:23, 04 Lut 2023 Temat postu: |
|
Pewnego razu leżałem w pasach w Choroszczy i z nudów zacząłem papkować. Nagle ze spodni pielęgniarza wysunął się gwózdek kremowy i wydłużył w moim kierunku. Krzyknąłem aby go powstrzymać, ale nic nie mogłem zrobić bo vis maior. Wydłużył się jeszcze bardziej i mnie ókół. |
|
|
BARDZO NIEPRZYJEMNE ÓKÓCI |
Wysłany: Pią 13:13, 03 Lut 2023 Temat postu: |
|
Czemu pakowanie powoduje, że zaczyna wychodzić gwózdek kremowy i płynnie się wydłużając dąży aby ókóć. Dlaczego akurat mówienie pa pa pa pa go tak denerwuje i wzbudza tak wiele innych dziwnych zjawisk fansowych. Czemu to ókócie jest takie nieprzyjemnie bo podobne do łaskotnięcią mięśni z boku brzucha. Jak gwózdek ókóje to właśnie jest takie uczucie jak by się nacisnął punktowo na napięte boczne mięśnie brzucha (np palcem) to wtedy jest takie przerażające łaskotnięcie. Dlatego to ókócie jest tak okropne. / Gwózdek kremowy wydłużający się z zamka FANA: |
|
|
36 lat |
Wysłany: Czw 20:51, 02 Lut 2023 Temat postu: |
|
Ostro spożywam kupe słonia! |
|
|
36 lat |
Wysłany: Czw 17:23, 02 Lut 2023 Temat postu: |
|
buahaha! napisał: | 36 lat napisał: | Co ćpa ten skurwysyn psychiczny? Jakie narkotyki powodują takie halucynacje |
A nie przyszło ci do ojebanego z kory mózgowej łba, że może być całkiem normalny i pisze po to, aby śmiać się z takich właśnie wypowiedzi? |
Normalny to może być wg twoich norm, cwelu niemyty i synu chuja |
|
|
buahaha! |
Wysłany: Czw 17:19, 02 Lut 2023 Temat postu: |
|
36 lat napisał: | Co ćpa ten skurwysyn psychiczny? Jakie narkotyki powodują takie halucynacje |
A nie przyszło ci do ojebanego z kory mózgowej łba, że może być całkiem normalny i pisze po to, aby śmiać się z takich właśnie wypowiedzi? |
|
|
36 lat |
Wysłany: Czw 13:49, 02 Lut 2023 Temat postu: |
|
Co ćpa ten skurwysyn psychiczny? Jakie narkotyki powodują takie halucynacje |
|
|
Gwózdek z rurki mrokowej |
Wysłany: Czw 13:40, 02 Lut 2023 Temat postu: |
|
Pewnego razu mój tata otwarł zbiornik od spłuczki kiblowej. W zbiorniku tym znajdowała się rurka mrokowa, przez którą wlewa się woda do zbiornika oraz plastikowy pęcherz pławny na drucie, który przy nabraniu się odpowiedniej ilości wody do zbiornika podnosi się i odcina jej dopływ. W zbiorniku znajduje się też pławik, który zapobiega ciągłemu wlewaniu się wody do kibla oraz przelaniu się jej ze zbiornika wrazie awarii blokady pęcherza pławnego. Rura pławika jest w środku pusta przez co przy zbyt dużej ilości wody przelewa się ona przez nią do kibla. Mój tata spuścił wodę i zaczął dłubać przy rurce mrokowej ponieważ naszło do niej bardzo dużo piachu z wody i przez to zbiornik napełniał się za długo, a w rurce mrokowej słychać było syczenie oraz bąbelki powietrza przez ten piasek. Gdy zbiornik się napełnił i pęcherz pławny odciął dopływ wody ale mimo tego było słychać mrokowe bąbelki powietrza, które przez jeszcze parę minut wychodziły z rurki mrokowej. Kiedy tata poszedł do kuchni po klucz do szafki z narzędziami zacząłem się z bliska przyglądać tej rurce. W zbiorniku nie było wody ponieważ ją spuścił i zakręcił aby mógł rurkę odkręcić. Kiedy się tak przyglądałem tej rurce zauważyłam, że w miejscu przyłączenia druta z pęcherzem pławnym wystaje kawałek druta o ciemno miedzianym kolorze ze sfansowaną końcówką. Końcóweczka ta wystawała około pół milimetra na zewnątrz. Nagle zauważyłam, że końcówka się wysunęła na około 1cm. Wyszłem z łazienki i skryłem się za jej drzwiami i zacząłem mówić pa pa pa pa pa pa pa pa pa tylko, że po cichu i patrzyłam przez szparę przy zawiasach drzwi co się dzieje. Im bardziej mówiłem pa pa pa pa pa pa tym bardziej ta końcóweczka się wydłużała. Wydłużyła się na około pięć centymetrów, nagle zaczęła się szybciej wydłużać. To był gwózdek kremowy z rurki mrokowej. Przeraziłam się bo zaczął się coraz bardziej wydłużać w moim kierunku, miał już około 50 cm. Stałem za drzwiami i ciągle mówiłem pa pa pa pa pa pa pa a on się dalej wydłużał. Miał już około metra i dalej się wydłużał. Zamkłem drzwi od łazienki i zgasiłem światło, klękłem i zacząłem mówić pa pa pa pa pa pa pa pa do kratki wentylacyjnej na dole drzwi od łazienki. Po chwili odsunąłem się od drzwi i widzę, że ten gwózdek wychodzi pod nimi i wydłuża się na przedpokój. Nagle zaczął się bardzo szybko wydłużać w moim kierunku. Uciekłem do pokoju chciałem otworzyć drzwi balkonowe, by uciec przez balkon ale gwózdek się wydłużył bardzo szybko i mnie ókół. Sam go w końcu sprowokowałam, jak bym nie papkował i pozostawił tą końcóweczkę, która była w zbiorniku przy rurce mrokowej to by nie doszło do takiej sytuacji. To ókócie było przerażające, koszmar, masakra i mówię wam nie róbcie tak! |
|
|
Gwózdek z agregatu lodófk |
Wysłany: Śro 12:23, 01 Lut 2023 Temat postu: |
|
Pewnego razu zepsuła nam się lodófka i mój tata wezwał do niej fachowca. Kiedy przyszedł i przebadał sprawę stwierdził, że padł agregat. Fachowiec ten poszedł przygotować narzędzia by go naprawić, a ja zacząłem oglądać ten agregat. Nagle zauważyłam że agregat ten drgnął parę razy mimo, że lodófka była wyłączona. Po chwili przyjrzałam się dokładniej i zauważyłam, że przy wgłębieniu w agregacie jest mała ciemno miedziana sfansowana końcóweczka. Zacząłeam ją pśtrykać aż wypadła. Włożyłam ją do słoiczka i zakręciłam szczelnie. Wzięłam mały odtwarzacz MP3 z dyktafonem wyszłam daleko w pole i nagrałem na nim dwie godziny nieustannego papkowania. Odtwarzacz umieściłem w tym słoiczku i zakręciłem go. Odtwarzało się na nim wcześniej nagrane prze zemnie papkowanie. Obserwowałam co się dzieje z tą koncóweczką. Nagle zaczęła ona podskakiwać w tym słoiczku i lekko się giąć oraz niemiłosiernie się łuszczyć, w sumie miała około 5 mm długości. Po chwili zauważyłem, że denko od słoika zaczęło się łuszczyć i rdzewieć, a końcóweczka się wydłużyła przeszła przez nie i kierowała się w moim kierunku by mnie ókóć. Po chwili miał już 10 metrów długości i dalej się wydłużała chciałem uciec przez drzwi ale wszystkie zamki w nich odpadły i runęły na ziemie i z każdego wychodził gwózdek, to samo było z klamkami w oknach. W kuchni pojawiło się bardzo dużo gwózdków kremowych, kłótników, gruba czarna laha do podpierania i innych groźnych zjawisk fansowych. Siedziałem schowany w kącie, ale gwózdek mnie w końcu ókół. |
|
|
Gwózdek zamka FANA w drzw |
Wysłany: Wto 21:10, 31 Sty 2023 Temat postu: |
|
Pewnego razu leżałem w nocy na łóżku przykryty kołdrą. Nagle zauważyłem, że zaczynam się unosić nad łóżkiem i razem z kołdrą, która leży na mnie przesuwam się i zjeżdżam z łózka na dywan. Unosząc się około pięciu centymetrów nad podłogą jakby na jakieś tajemniczej poduszce magnetycznej przesuwałem się po pokoju przykryty kołdrą. Po chwili zacząłem się przesuwać w kierunku drzwi i znalazłem się na przedpokoju. Dalej unosząc się nad podłogą przemieszczałem się leżąc na plecach przykryty kołdrą nad podłogą. W pewnym momencie zauważyłem, że z zamka w drzwiach wejściowych zaczyna wydłużać się gwózdek kremowy w moim kierunku. Nie chciałem by mnie ókół bo chciałem dalej być unoszony nad podłogą i się przemieszczać choć nie wiedziałem co to powoduje, ale gwózdek się dalej wydłużał. Zacząłem mówić: Gwózdku nieee ! proszę nieeeee!. Ale to nic nie dało gwózdek po chwili mnie ókół. Zastanawiałem się co spowodowało, że zacząłem się unosić nad łóżkiem i nad podłogą leżąc i przesuwać się po mieszkaniu i czemu wyszedł ten gwózdek mimo, że go nie denerwowałem papkowaniem. |
|
|
Radio na którym było nagr |
Wysłany: Pon 20:28, 30 Sty 2023 Temat postu: |
|
papkowanie to RADIOODTWARZACZ HITACHI TRK-W230. Radio to posiada autorewers, który pozwalał na samoczynne przeskakiwanie kasety na druga stronę, a więc odtworzenie papkowania w sposób ciągły. Jedynie na jednej stronie kasety były dwie minuty ciszy abym po podstawieniu radia miał czas na ucieczkę. W wyniku długo trwałego i bardzo agresywnego papkowania jakie było odtwarzane w sposób ciągły z tego radia powstały na strychu groźne zjawiska fansowe. Antena w tym radiu została zdemontowana, ponieważ podczas nagrywania papkowania antena by odpadła i w jej miejscu wyszedł by gwózdek kremowy i mnie ókół. Przy tak długim i intensywnym papkowaniu mogłoby powstać jeszcze wiele innych groźnych zjawisk fansowych w tym radiu. Dlatego antena została wymontowana, a całe radio dokładnie uszczelnione aby nie powstało żadne zjawisko fansowe w wyniku tak długotrwałego papkowania. |
|
|