pewna |
Wysłany: Pią 2:32, 24 Mar 2023 Temat postu: |
|
To stare kocicho z nadwagą. To nie jest taka prosta sprawa z tym kotem. Kobieta, która jest tam właścicielką sklepu i główną "opiekunką" kota nie zezwala na to, by dać mu normalny dom, a interweniowały już w jego sprawie różne fundacje, gdzieś powiedziała, że kiedyś ktoś wziął kota do domu, ale ten tak płakał, że trzeba było go wypuścić o 4 rano czyli ktoś nie wytrzymał z kotem nawet jednego dnia i wyrzucił go z powrotem na ulicę. To zupełnie normalne, że kot zachowywał się nerwowo, bo jest zwierzęciem terytorialnym i potrzeba co najmniej kilku dni, aby mógł uznać nowe terytorium za swoje, a najlepiej pracy z behawiorystą. Ciekawe, że sklepikarzy było stać na monitoring nad kotem, a już na pomoc specjalisty nie. Powiedziano też, że kot sam wybrał takie życie, to bzdura bo kot nie wybiera, z resztą jakby miał wybrać, kiedy to nie ma pojęcia co to jest życie w domu i nikt z takim kotem odpowiednio nie pracował pod tym kątem.
Nie oceniam tej kobiety ani tych innych sklepikarzy, bo dobre jest to, że ktoś się nim zainteresował, karmił, dał budkę, tym samym kot przyzwyczaił się do tego miejsca, i dalej już się potoczyło jak się potoczyło. Ale to co się stało dalej dobre już nie jest, bo kot o zgrozo celebryta celowo narażony jest na utratę zdrowia i życia, ruchliwa ulica to wcale nie jest bezpieczne miejsce dla niego, jeżdzące samochody, rowery, ludzie, dzieci, psy, ktoś zawsze może mu zrobić krzywdę, szczególnie, że to nie młody, otyły kot i nie jest już taki zwinny, do tego dochodzi reumatyzm, to przełoży się na jakość i długość życia. Poza tym ten kto żył z kotem, to wie, że nie lubią one hałasu i dużego zamieszania, często lubią "się zaszyć" więc możliwe, że kot żyje w stresie. To jest niedopuszczalne, że interesy, które tam ci ludzie prowadzą, są ważniejsze niż lepsze warunki dla kota, szczególnie, że są takie możliwości, a kotu odmawia się prawdziwego domu, lepszej opieki, a przede wszystkim bezpieczeństwa. |
|