Autor Wiadomość
przygoda z dziadkiem
PostWysłany: Nie 10:46, 09 Lip 2023    Temat postu:

Liet Kynes (prace leśne) napisał:
stulej taki jak wy napisał:
Najlepszy dziadek ten od przygody z dziadkiem. Pamiętacie? Wesoly


No to właśnie ten Zawstydzony


To był kolejny piękny dzień, który przywitałem wspaniałym śniadaniem i niczego się nie spodziewając, poszedłem do szkoły. W połowie drogi niespodziewanie spotkałem swojego dziadka, który mieszkał za miastem zajmując się hodowlą afrykańskiej odmiany owcy. - Cześć dziadku! Co tutaj robisz o tej porze? - Postanowiłem cię zabrać do siebie na wieś na jeden dzień - tak mało czasu razem spędzamy! Nie ukrywając zaskoczenia i radości wynikającej z wagarów wszedłem do jego samochodu, który tak jak właściciel ledwo stał. Gdy dojechaliśmy na miejsce, dziadek oprowadził mnie po swojej nowej oborze, która bardzo mi imponowała - zawsze chciałem mieć taką oborę. Z obory przeszliśmy do skromnej chatki dziadka, która tak jak on przeszła smrodem obory. Wcale mi to nie przeszkadzało, nawet muszę się przyznać - podniecał mnie ten zapach, a że nie waliłem sobie konia już od 3 dni, poczułem jak Pan Trąbalski chce mi wyskoczyć z gaci. Powiedziałem dziadkowi Stefanowi, że muszę na chwilę wyjść do toalety. Ku mojemu zaskoczeniu, okazało się, że dziadek zniszczył klozet, który dał mu w podarku mój ojciec, (czyli jego syn), by w jego miejsce wykopać ogromny dół. Teraz już wiedziałem, że odór w domu nie był spowodowany oborą. Stałem tak, więc nad ogromną przepaścią wypełnioną po brzegi gównem. Trzeba dodać, że dziadek chorował na jakąś szczególną chorobę przewodu pokarmowego, której głównym objawem było niekontrolowane i bardzo częste wypróżnianie. O tym, że choroba daje mu się ostro we znaki mogą świadczyć także sporadycznie umieszczone kloce na korytarzu - dziadek widocznie nie dobiegł do kibla - pomyślałem na ich widok. Widok takiej ogromnej sterty gówna podsunął mi pewien pomysł - próbowałem walić konia różnymi metodami, np. wykorzystując do tego celu masło lub olej silnikowy, ale nigdy tego nie robiłem gównem. Tak, więc włożyłem rękę najgłębiej jak tylko mogłem do dziadkowego „super klozetu” i wyciągnąwszy najgłębiej usytuowane gówno, (czyli najstarsze) oblepiłem se nim członka, który od razu stał się przynajmniej dwa razy większy i zacząłem ostro walić. Gdy już dochodziłem i miałem się spuścić na moją kanapkę (szkolne drugie śniadanie) nagle poczułem na sobie czyjś wzrok - to był dziadek Stefan, który przypatrując się moim nagim pośladkom również sobie walił. Nigdy bym nie przypuszczał, że 75-cio letni staruszek może mieć taką pałę. - Nie przeszkadzaj sobie - powiedział dziadek kontynuując masowanie sowich narządów. - Wcale nie zamierzam - odparłem puszczając mu zalotnie oczko. Na to chyba właśnie czekał Stefko (tak później kazał mi do siebie zwracać), od razu rzucił się na mnie i zaczął robić mi loda. To było piękne!!!!!!! Nigdy jeszcze nie było mi jeszcze tak dobrze! Szybko spuściłem się mu do ust, a on zachłysnąwszy się ssał pragnąc jeszcze i jeszcze. - Teraz zrobimy to po mojemu! - krzyknął Zrzucił mnie do swojej prowizorycznej toalety i szamba zarazem. W szaleńczym pośpiechu zrzuciliśmy z siebie ubrania. Dziadziuś teraz nacierał mnie zimnymi klocami nucąc sobie pod nosem: „Widziałam orła cień...” Tak! Tego mi było trzeba! Od razu dostałem ogromnego wytrysku i strzeliłem dziadkowi prosto w lewe oko. Na to dziadek zareagował bardzo spontanicznie i agresywnie zarazem. Dał mi po mordzie krzycząc cos w rodzaju: „Aa więc tak się teraz bawicie?? Naziści!! Ja wam pokażę, co Polak potrafi! Jeszcze Polska nie zginęła”. - Dziadku! Co robisz?? - Zamknij się szwabski pomiocie! - Dziadku - wojna się już dawno skończyła!!!!!!!! Moje upomnienia nic nie dały. Dziadek teraz rzucił mnie na brzuch i zaczął naprawdę ostrą jazdę. Popychał mnie w moje kakaowe oczko ile sił, aż czułem jego członka w płucach! Złapał mnie za włosy i zaczął przyduszać w stosie gówna, a się go najadłem na tyle by go ponownie zwrócić. Rzygałem jak opętany, chyba przez 15 minut. Gdy skończyłem, dziadek uderzył mnie w brzuch, podniósł mnie a sam się położył na moim miejscu mówiąc: - I żebyście nie mówili, że Polacy nie maja serca. Jesteśmy katolickim narodem! Tymi oto słowami dał mi do zrozumienia, że mam go pierdolić. Złapałem, więc go za włosy na dupie i delikatnie je tarmosiłem, aż poczułem wypływającą mi z dupy spermę dziadka, to był potrzebny mi w tej chwili impuls. Nigdy tak nie byłem podniecony! Wepchałem swojego fiuta aż do końca, w czasie, gdy go posuwałem, dziadek pił moje wymiociny, po czym sam zaczął rzygać, pił, więc swoje. Gdy spuściłem się dziadkowi prosto w odbyt, ten odwróciwszy się w moją stronę rzekł: - Już starczy Piotrusiu, musze cię odwieść do domu, bo rodzice się pewnie o ciebie będą martwić, a poza tym sam nie dojdziesz - wypowiedziawszy te słowa puścił mi oczko i uszczypnął w pośladek. Cool
Liet Kynes (prace leśne)
PostWysłany: Nie 8:18, 09 Lip 2023    Temat postu:

stulej taki jak wy napisał:
Najlepszy dziadek ten od przygody z dziadkiem. Pamiętacie? Wesoly


No to właśnie ten Zawstydzony
Liet Kynes (prace leśne)
PostWysłany: Sob 20:19, 08 Lip 2023    Temat postu:

Liet Kynes (prace leśne) napisał:
Liet Kynes (prace leśne) napisał:
Ciekawski Czesław napisał:
Dopiero w od 1943? Do 1941 hajlujący byli sojusznikami twojego dziadka i jego kumpli, więc spoko, ale co robił od czerwca 1941 do 1943? przewala oczami


Zmobilizowali go w 1943. Wcześniej przyjął obywatelstwo radzieckie, co dla poszczególnych brunatnych głów tutaj wydaje się dziś nie do pomyślenia, ale tylko tam można było liczyć wówczas na cząstkę demokracji.


To podszyw, ale bliski prawdy ponieważ faktycznie został zmobilizowany dość późno bo w 1942 pod koniec roku. Walczył w AL i poznał Żymierskiego. Został dobrze przyjęty co jest dowodem na tolerancję ALowców bo jego ojciec a mój pradziadek był hallerczykiem i to w stopniu generała, a więc dziadek był tzw. niepewnego pochodzenia, jak to określano w Kraju Rad.

Na tą tolerancję dziadek zasłużył bezproblemowym nadstawianiem odbytu i wyżeraniem najbardziej nawet skisłego sera.
Liet Kynes (prace leśne)
PostWysłany: Sob 20:15, 08 Lip 2023    Temat postu:

Liet Kynes (prace leśne) napisał:
Ciekawski Czesław napisał:
Dopiero w od 1943? Do 1941 hajlujący byli sojusznikami twojego dziadka i jego kumpli, więc spoko, ale co robił od czerwca 1941 do 1943? przewala oczami


Zmobilizowali go w 1943. Wcześniej przyjął obywatelstwo radzieckie, co dla poszczególnych brunatnych głów tutaj wydaje się dziś nie do pomyślenia, ale tylko tam można było liczyć wówczas na cząstkę demokracji.


To podszyw, ale bliski prawdy ponieważ faktycznie został zmobilizowany dość późno bo w 1942 pod koniec roku. Walczył w AL i poznał Żymierskiego. Został dobrze przyjęty co jest dowodem na tolerancję ALowców bo jego ojciec a mój pradziadek był hallerczykiem i to w stopniu generała, a więc dziadek był tzw. niepewnego pochodzenia, jak to określano w Kraju Rad.
stulej taki jak wy
PostWysłany: Sob 11:43, 08 Lip 2023    Temat postu:

Najlepszy dziadek ten od przygody z dziadkiem. Pamiętacie? Wesoly
Liet Kynes (prace leśne)
PostWysłany: Sob 11:27, 08 Lip 2023    Temat postu:

w Nalibokach dziadek strzelał do hajlujących niemowlaków Cool
bądźmy szczerzy
PostWysłany: Sob 11:15, 08 Lip 2023    Temat postu:

Stulej narodowiec napisał:
Liet Kynes (prace leśne) napisał:
Ciekawski Czesław napisał:
Dopiero w od 1943? Do 1941 hajlujący byli sojusznikami twojego dziadka i jego kumpli, więc spoko, ale co robił od czerwca 1941 do 1943? przewala oczami


Zmobilizowali go w 1943. Wcześniej przyjął obywatelstwo radzieckie, co dla poszczególnych brunatnych głów tutaj wydaje się dziś nie do pomyślenia, ale tylko tam można było liczyć wówczas na cząstkę demokracji.


Wśród skurwysynów, zdrajców i debili to było zapewne dość częste, więc casus dziadka nie dziwi specjalnie Cool Przynajmniej wiadomo, o obronę jakiej demokracji chodzi dzisiaj wnuczkom takich dziadków przewala oczami

w tej grupie była wybitnie wielka nadreprezentacja Wiadomych Wstyd
Gość
PostWysłany: Sob 11:13, 08 Lip 2023    Temat postu:

vis maior napisał:
W sumie ciekawy okaz taki dziadek; To się rzadko zdarza żeby ludzie starej daty wierzyli w te lewackie niepodparte niczym brednie o faszyzmie

wcale nie tak rzadko, popatrz na notowania lewaków Wesoly
ich potomstwo nadal uważa Polskę za coś, co nie powinno istnieć i wszelkimi metodami szkodzi Polsce
zdegustowany warszawiak
PostWysłany: Sob 9:20, 08 Lip 2023    Temat postu:

Sram sobie do ryja! Cool
Stulej narodowiec
PostWysłany: Sob 9:02, 08 Lip 2023    Temat postu:

Liet Kynes (prace leśne) napisał:
Ciekawski Czesław napisał:
Dopiero w od 1943? Do 1941 hajlujący byli sojusznikami twojego dziadka i jego kumpli, więc spoko, ale co robił od czerwca 1941 do 1943? przewala oczami


Zmobilizowali go w 1943. Wcześniej przyjął obywatelstwo radzieckie, co dla poszczególnych brunatnych głów tutaj wydaje się dziś nie do pomyślenia, ale tylko tam można było liczyć wówczas na cząstkę demokracji.


Wśród skurwysynów, zdrajców i debili to było zapewne dość częste, więc casus dziadka nie dziwi specjalnie Cool Przynajmniej wiadomo, o obronę jakiej demokracji chodzi dzisiaj wnuczkom takich dziadków przewala oczami
vis maior
PostWysłany: Sob 8:58, 08 Lip 2023    Temat postu:

W sumie ciekawy okaz taki dziadek; To się rzadko zdarza żeby ludzie starej daty wierzyli w te lewackie niepodparte niczym brednie o faszyzmie
Liet Kynes (prace leśne)
PostWysłany: Sob 8:53, 08 Lip 2023    Temat postu:

Ciekawski Czesław napisał:
Dopiero w od 1943? Do 1941 hajlujący byli sojusznikami twojego dziadka i jego kumpli, więc spoko, ale co robił od czerwca 1941 do 1943? przewala oczami


Zmobilizowali go w 1943. Wcześniej przyjął obywatelstwo radzieckie, co dla poszczególnych brunatnych głów tutaj wydaje się dziś nie do pomyślenia, ale tylko tam można było liczyć wówczas na cząstkę demokracji.
Ciekawski Czesław
PostWysłany: Sob 8:44, 08 Lip 2023    Temat postu:

Dopiero w od 1943? Do 1941 hajlujący byli sojusznikami twojego dziadka i jego kumpli, więc spoko, ale co robił od czerwca 1941 do 1943? przewala oczami
Liet Kynes (prace leśne)
PostWysłany: Sob 1:18, 08 Lip 2023    Temat postu:

do dzis pamietam jak rzucał mna w wieku przedszkolnym na stol i gwalcil na oczach calej rodziny, to samo robil z moim ojcem jak ten byl maly
Klotzmistrz Hans Koepke
PostWysłany: Sob 0:17, 08 Lip 2023    Temat postu:

trzeba bylo spisywac jego wspomnienia i wydac jakis pamflet

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group