Autor Wiadomość
żółtek
PostWysłany: Czw 22:19, 08 Lut 2024    Temat postu:

Ten od hiva to był sympatyczny, fajny gość. Ale zaczął robić złe rzeczy. Jak wyjechałem, to narobił sobie tam niezłego bigosu. Ludzie mówili, że leci w chuja. Mówili, że jest dilerem, i to złym dilerem. Później wyjechał gdzieś do Niemiec i jak go w tych Niemczech zbadali, to okazało się, że ma HIV. Potem jak znowu wrócił do kraju, to mówił, że już nie ma tego HIV-a, że niby mu się cofnął. Nawiedzał mnie.
psychiatre
PostWysłany: Czw 16:43, 08 Lut 2024    Temat postu:

żółtek napisał:
istotna kwestia napisał:
Papiery też żółte? Zdegustowany


Normalne. Nie przyjeliby mnie na odwyku gdyby były żółte.

Żółte papiery to eufemizm. Nie ma czegoś takiego. Zdegustowany
żółtek
PostWysłany: Czw 12:53, 08 Lut 2024    Temat postu:

Prawdopodobnie to właśnie ze Śląska przywiozłem HCV, o którym dowiedziałem się po paru latach. Mój organizm to zwalczył. Zostały mi przeciwciała. Do dziś zastanawiam się, czy przypadkiem nie szarpnąłem tego od któregoś ćpuna. HCV musiałem zarazić się wszczepiennie. Dobrze, że nie, kurwa, HIV. A przecież był tam jeden kolega, który miał.
żółtek
PostWysłany: Czw 12:46, 08 Lut 2024    Temat postu:

istotna kwestia napisał:
Papiery też żółte? Zdegustowany


Normalne. Nie przyjeliby mnie na odwyku gdyby były żółte.
istotna kwestia
PostWysłany: Czw 10:45, 08 Lut 2024    Temat postu:

Papiery też żółte? Zdegustowany
żółtek
PostWysłany: Czw 2:12, 08 Lut 2024    Temat postu:

Nie będę tu opowiadał o swoich romansach i jakichś tam kobietach, ale były takie rzeczy, więc nie mogłem być całkowitym ćpunem, bo gdybym był całkowitym ćpunem, to nic bym nie zaruchał. A jednak ciągle chciałem ruchać. Tonę w jakichś długach, nieoddanych pieniądzach, to se chociaż, kurwa, przyćpam, żeby odsunąć od siebie problemy. No i tak to trwało.
żółtek
PostWysłany: Czw 1:22, 08 Lut 2024    Temat postu:

Miałem perforację. Krew w organizmie i kale. Okazało się, że mam utratę co
najmniej litra krwi, jak nie lepiej.
Prawdopodobnie miałem HCV. Potem ćpałem zawsze wtedy, kiedy tylko nadarzała się okazja. Nie biegałem już za towarem, ale ile razy przyniesiono, tyle razy sobie przyładowałem. Trochę odpuściłem. Przynajmniej na tyle, że sam nie biegałem za towarem. Chciałem się jednak jakoś wyprostować. Zależało mi.
żółtek
PostWysłany: Śro 17:57, 07 Lut 2024    Temat postu: Patrzę się w lustro, a ja jestem, kurwa, żółty! Oczy żółte,

skóra żółta. W dodatku poczułem się dziwnie słaby. Nie mogłem przejść po schodach jednego piętra. Po wejściu na pierwsze piętro zemdlałem. Pamiętam, że szedłem, a potem następne, co pamiętam, to jakąś dziwną perspektywę na zasadzie: „Co ja widzę?”. Okazało się, że leżę na podłodze, że jestem, kurwa, zemdlony. Straciłem przytomność po wejściu na pierwsze piętro. Zrobiłem badania. Okazało się, że mam żółtaczkę i całkowity ubytek krwi. W kiblu na
Śląsku od dwóch czy trzech tygodni nie było już żarówki, nie było światła. Srało mi się dobrze, wygodnie mi się srało, ale okazało się, że srałem krwią już dobry miesiąc, co oznaczało pęknięcie wrzodu. Nie zdawałem sobie sprawy, co się ze mną działo

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group