|
www.f23.fora.pl Niezależne forum internetowe F23 - Wejdziesz - nie wyjdziesz
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pewna
Radykalny Wyznawca Wielkiego Fekala
Dołączył: 19 Maj 2020
Posty: 1627
Przeczytał: 103 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:02, 26 Lut 2023 Temat postu: |
|
|
Brooklyner, PhD napisał: | pewna napisał: | Brooklyner, PhD napisał: | w sensie metafizycznym zaś, gdyby luldzie byłi naprawdę głęboko i szczerze wierzący, to każdy byłby agnostykiem. Und zwolennikiem humanizmu. I taki kurwa byłby finał. |
Że co??? | Chodzi mi o to, że cechą wyróżniającą ludzi głebikiej wiary, obojętnie jakiego wyznania, jest pokora. Tak przynajmniej wynika z moich obserwacji. Pokora ta przejawia się także w tym, że kwestionowana jest wiara własna, jako niedoskonała, czy być może wynikająca z innych przesłanej niż te deklarowane w liturgii czy modlitiwe. Ilustracją tego może być odpowiedz, jakiej (chyba) Martin Buber udzielił na pytanie , czy wierzy w Boga. Buber odparł: "jeśli Bój istnieje, to tylko on zna odpowiedź na to pytanie". |
Zgodzę się z tym, że pokora może wiązać się z przekonaniem o niedoskonałej wierze własnej, ale nie bardzo mi do tego pasuje agnostycyzm. Czy można głęboko wierzyć, a jednocześnie twierdzić, że niewiadomo, czy bóg isnieje? Nie mylę wiary z wiedzą, ale głęboka wiara polega na tym żeby wierzyć i wiedzieć, bez względu na to, że nie ma podstaw ku temu. Sięgając do Dawkinsa to o czym powiedział bober to po prostu słaby teizm: "nie jestem pewien, czy bóg jest, ale i tak w niego wierzę." a więc i płytka wiara. Agnostycyzm z kolei mówi: "istnienie boga i jego nieistnienie są tak samo niemożliwe do udowodnienia" i pojęcie to dotyczy tylko wiedzy. Silny teizm i teizm to z kolei ta głęboka i szczera względem boga wiara.
Nie istnieje chyba takie pojęcie jak wierzący agnostyk, choć w teorii jest to w sumie możliwe, to bardzo wątpię, że gdziekolwiek funkcjonuje, proboszcze by się oburzyli.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mingus, mingus
Gość
|
Wysłany: Pon 13:27, 27 Lut 2023 Temat postu: |
|
|
Only Moanin, smyki!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Brooklyner, PhD
Radykalny Wyznawca Wielkiego Fekala
Dołączył: 11 Sty 2021
Posty: 2584
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z Dupy Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 6:52, 28 Lut 2023 Temat postu: |
|
|
pewna napisał: | Brooklyner, PhD napisał: | pewna napisał: | Brooklyner, PhD napisał: | w sensie metafizycznym zaś, gdyby luldzie byłi naprawdę głęboko i szczerze wierzący, to każdy byłby agnostykiem. Und zwolennikiem humanizmu. I taki kurwa byłby finał. |
Że co??? | Chodzi mi o to, że cechą wyróżniającą ludzi głebikiej wiary, obojętnie jakiego wyznania, jest pokora. Tak przynajmniej wynika z moich obserwacji. Pokora ta przejawia się także w tym, że kwestionowana jest wiara własna, jako niedoskonała, czy być może wynikająca z innych przesłanej niż te deklarowane w liturgii czy modlitiwe. Ilustracją tego może być odpowiedz, jakiej (chyba) Martin Buber udzielił na pytanie , czy wierzy w Boga. Buber odparł: "jeśli Bój istnieje, to tylko on zna odpowiedź na to pytanie". |
Zgodzę się z tym, że pokora może wiązać się z przekonaniem o niedoskonałej wierze własnej, ale nie bardzo mi do tego pasuje agnostycyzm. Czy można głęboko wierzyć, a jednocześnie twierdzić, że niewiadomo, czy bóg isnieje? Nie mylę wiary z wiedzą, ale głęboka wiara polega na tym żeby wierzyć i wiedzieć, bez względu na to, że nie ma podstaw ku temu. Sięgając do Dawkinsa to o czym powiedział bober to po prostu słaby teizm: "nie jestem pewien, czy bóg jest, ale i tak w niego wierzę." a więc i płytka wiara. Agnostycyzm z kolei mówi: "istnienie boga i jego nieistnienie są tak samo niemożliwe do udowodnienia" i pojęcie to dotyczy tylko wiedzy. Silny teizm i teizm to z kolei ta głęboka i szczera względem boga wiara.
Nie istnieje chyba takie pojęcie jak wierzący agnostyk, choć w teorii jest to w sumie możliwe, to bardzo wątpię, że gdziekolwiek funkcjonuje, proboszcze by się oburzyli. |
Wierzącymi agnostykami byli wg mnie Camus, Kierkegaard, a nawet Spinoza. Niewierzącymi zaś: np. Freud und Sartre.
Widzę, jak to może się wydawać wewnętrznie sprzeczne, ale tak jak mówiłem - sprowadza się to do kwestionowania expresji i popbudek wiary przez siebie wyznawanej. Tu przykładem może być wypowiedz ks. Prof. Michała Hellera nt odpowiedzialnosci zawartej w stwierdzeniu "wierzę w Boga" i jak on sam, z upływem czasu, czuje się coraz mniej przygotowany by tę odpowiedzialność przyjąć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|