www.f23.fora.pl

k0t0sh · Gość

To była kiedyś szczytna tradycja naszego KLUBU. Pisanie wierszy, może nieraz nieco brutalnych, w stylu vulgar, ale z elementami twardego, życiowego seksa.
Przypomnę wam kilka z nich.

Pytania o Kobietę
---------------------
Autor: k0t0sh

Chuj wam w dupę, sraka w w ryja,
Balas w kiblu się zawija.
Od lat nurtuje mnie kwestia,
Czy kobieta srywa, bestia.
Wszyscy bowiem wiemy, chuje,
Że dziewczyna wymiotuje,
Szczy do gardła, napierdala
Oraz z pizdy krew wywala.

Nikt mi jednak nie wyłuszcza,
Czy kobieta srakę spuszcza,
Ze swej dupy, ździra mała.
Czyżby ona nie srywała??
Czyżby kapska nie waliła?
Czyżby gówna tylko piła?
(A sama ich nie robiła?)

Problem przeto jest poważny.
Jak rzekł raz skurwysyn ważny:
"Niebo gwiaździste nade mną..."
Sram wam dupą, rzygam gębą.
Nie wiem już co z tą kobietą,
Pizda bawi się minetą,
Ale srywać jakoś nie chce,
Nawet kiedy szczyny chłepce.

No więc nie wiem. A wy wiecie?
Czy kobiety srają w świecie?
Jak rzecz ma się w inszych stanach,
Czy dziewczyna ma kabana?
Problem to nierozstrzygnięty,
A jam kurwa jest jebnięty.
No to skończę już to dzieło,
Bo na srakę mi się wzięło.
Idę walnąć z dupy gówno,
Odbyt z kapska wytrzeć równo.
A zawartość dla Borysa -
Niech skurwysyn się w to wsysa.
Bo dla niego to rutyna:
Żarcie - gówno, picie - szczyna.

k0t0sh · Gość

Orgia w Kiblinie
-----------------------
Autor: Wielki Kau

W Eroforum brak cenzury,
Kupa trafia wprost do dziury.
Kiedy ranne wstają zorze,
Każdy kloca zwalić może.
W sławojce czy w porcelanie,
Leci z dupy ostre sranie.
A w Kiblinie za stodołą,
Zesrał się chłop z dupą gołą.
Posrałby se kmiotek jeszcze,
Ale mu się więcej nie chce.
Naschodzili się menele,
Najważniejsze w gminie cwele.
Każdy co dzień łyka gówno,
Sraka w gardło idzie równo.
Każdy z listy jest Pervera,
Wciąż głód kału im doskwiera.
Od niedzieli do niedzieli,
Każdy z nich się ostro cweli.
Zaspakajać chce swe żądze,
Oczywiście za pieniądze.
Żydy różne ich pierdolą,
Kapsko w mordę im gramolą.
Przyszli wszyscy poucztować,
Lecz zaczyna im brakować.
Co tak mało stary żydzie?
Nażreć przecież się nie idzie.
Na to jeden pedał ładny
Wpadł na pomysł całkiem składny.
Wszyscy kapsko tu zwalimy,
Orgię sobie urządzimy.
Jak powiedział tak zrobili
Dupy z gaci wywalili.
I na polu za stodołą,
Postawili kloców sporo.
Wszystko ładnie pozjadali,
Dupska sobie wylizali.
Na popitkę były szczyna
Bo to dla nich jest rutyna.
Wniosek z wiersza jest głęboki:
Sram wam w ryj, rumuńskie zboki.

k0t0sh · Gość

Bez tytułu
-------------------------
Autor: dziadyga pedryl (gira)

Sraka w ryju, gówno w paszczy,
Ktoś do ryja dziś ci naszczy.
Wyjdę sobie na ulice,
Zerżnę starą twą w piździcę.
Sraka leje się do ryła,
Wielka, kurwa, jak mogiła.
Lecz mnie chuj zaczyna boleć,
Będę jebać, będziesz koleć.
Matkę twą wyrucham w dupę,
A w ryj zrobię wielką kupę.
Twemu ojcu ryj dziś skuję,
Mordę kapskiem wysmaruję.
Morał z tego wyciągniecie,
Że KLUB rządzi w internecie.
Nie ma chuja na nas cwele,
Macie lizać nasze bele.
Kapsko łykać prosto w gardło,
Bo to właśnie wasze żarło.

k0t0sh · Gość

Sranking
------------
Autor: Wielki Kau

Jestem Wielki Kau z Kiblina,
W wasze gardła moja szczyna.
Kapsko moje żreć będziecie,
Ser z orzecha wyliżecie.

Rozjebałem już dwa fora,
Na was także przyjdzie pora.
Jedno z nich całkiem zboczone,
Biciu dzieci przeznaczone.

Jakiś cwelar je prowadził,
Licznych zboków tam zgromadził.
Miało być bez erotyki,
Kto uwierzy w te praktyki?

A Jadwiga, kurwa znana,
Już najbardzej zakłamana.
Kiedy posty te czytała,
To paluszki w ruch wprawiała.

Na tym forum też są zboki,
Większość to głąby i ćwoki.
Do zboczeń się nie przyznają,
Laniem tyłka podniecają.

Taki Tomek, chujek mały,
Co w Lublinie ciągnie pały.
Demiurg, harcerz co się cweli,
Dżoja druha w mordzie mieli.

Jest też Barbi, pizda młoda,
Co w Radomiu robi loda.
Wszystkim chętnym, lecz choć chciała,
Jeszcze lania nie dostała.

Jeden – chuj wie jak nazwany,
To już całkiem pojebany.
Zaspokajać chce swe rządze:
„Lanie w łódzi za pieniądze”.

Do agencji idź se chłopie,
Tam ci dziwka dupę skopie.
A jak jej zapłacisz ładnie,
To do ryja kał ci wpadnie.

Jest Przewrotna, dupcia bystra,
Najmądrzejsza z towarzystwa.
Lecz ostatnio się dekuje,
Jako @ występuje.

Wszystkich zboków nie wymienię,
Bo nachodzi mnie ciśnienie.
Siądę więc na porcelanie,
Spuszczę z dupy wielkie sranie.

A zawartość dla Japasa,
Niech skurwysyn ssie balasa.
Bo go w Mielcu znają, gada,
Że rumuńskie gówno zjada.

Pamiętajcie kurwy, cwele,
Uczyć się musicie wiele.
Morał z wiersza płynie taki:
Nie skoczycie wyżej sraki.

k0t0sh · Gość

----------------------------------------------
| MIŁOŚĆ – dramat w trzech aktach |
----------------------------------------------
Autor: Wielki Pon

Akcja rozgrywa się w chałupie admina tego forum.

Osoby: dałn, Zonk - Wielki Pon, twój diler kokainy, kurwa admin, kureska matka dałna, żydosko-rumuńska dziwka.

AKT I.

(Kurtyna do połowy odsłonięta, cała scena w półmroku, na scenie burdelowa atmosfera: sperma i sraka).

Chór:
------
Ach co się dzieje,
Co się, kurwa, dzieje?
Kto tu, kurwa, sra,
A kto, kurwa, pieje?

Dałn:
------
Hej to ja, dałnek mały,
Ciągnę wszystkim ichnie pały.
Srają mi do ryja cwele,
A ja się z tego weselę.

Twój diler kokainy:
------------------------
Witajcie moi anieli,
Jestem diler co się cweli.
Kompleks mam swojego członka,
Zjadam srakę z dupy Zonka.

Kurwa admin:
-----------------
Zwą mnie admin, psi skurwysyn,
Matka kurwa, ojciec łysy.
Sram na wszystko i olewam,
Spermę Zonka w ryja zlewam.

Kureska matka dałna:
--------------------------
Mój synalek to chujaczek,
Sram codziennie mu na laczek.
Jestem dziwka, pizda, szmata,
Do srania jest moja klata.

Żydosko-rumuńska dziwka:
----------------------------------
Jestem żydek, cwel, przechera,
Stary dałna i dilera.
Jestem pedał, gówna zjadam,
Na dilera srakę składam.

Chór:
--------
Ach co się dzieje,
Co się, kurwa, dzieje?
Kto tu, kurwa, sra,
A kto, kurwa, pieje?

k0t0sh · Gość

MIŁOŚĆ cd.
--------------

AKT II.

(Światło gaśnie, słychać odgłosy ruchania dałna i dilera przez ich żydoskiego ojca. Nagle się rozjaśnia i wchodzi główny bohater).

Zonk - Wielki Pon:
------------------------
Dzieci, nie bójcie się, dzieci!
Pedofil Zonk chętnie w dupę was przeleci.
Wszyscy się poprzedstawiali,
Wszyscy ryje se obsrali,
Wszyscy chleją ser pisiora,
Wszyscy szczynę ssą z zawora.
A ja jestem Pon wasz Wielki,
Jebię kurwy w ich muszelki.
Chłopców też czasami chętnie,
Gdy mi serek jedzą skrzętnie.

Twój diler kokainy:
------------------------
Ponie, nasz kochany bracie,
Chcemy twego gówna chwacie.
Twoja sraka jest nam zdrowa,
Wyliżemy Tobie rowa.

Kureska matka dałna:
--------------------------
Dla mnie też balasa proszę,
Za kurestwo mam ja grosze,
Ale okazja nieczęsta,
Czarna sraka Zonka gęsta.

Dałn:
------
Ależ mamo, bardzo proszę
Swojej sraki ci przyniosę,
Gówno Pona jest dla dałna,
Kup od dila lepiej brauna.

Żydosko-rumuńska dziwka:
----------------------------------
Ach wy cwele zażydzone,
Wy chuje niedorobione,
Żem typowa żydowina,
Też za sraką mnie wygina.

Kurwa admin:
-----------------
Mam ja wielką władzę tutaj,
Więc się dziwko nie wygłupiaj.
Obciągnąłem Ponu laskę,
Daj Zonku srakę na maskę!

Chór:
--------
Ach co się dzieje,
Co się, kurwa, dzieje?
Kto tu, kurwa, sra,
A kto, kurwa, pieje?

k0t0sh · Gość

MIŁOŚĆ cd.
--------------

AKT III.

(Dałn i diler jedzą gówno Zonka, matka dałna i żydosko-rumuńska kurwa piją jego szczyny. Kurwa admin ciągnie mu kutasa i zjada ser).

Zonk - Wielki Pon:
-----------------------

Ha-ha, oto się udało,
Zgromadziłem chujnię całą.
Same kurwy oraz cwele,
Dziwki, szmaty i menele.
Wszyscy oni mnie kochają,
Póki srakę połykają.
Dam im też spróbować szczyny,
Może spermy... zobaczymy.
Póki co mam dość tych cweli,
Idę zgwałcić siostrę w bieli.
Moja siostra - siedem latek,
Ma komunię na dodatek.
Zerżnę dupę piździe małej,
Nasmaruję ryja kałem.
Spuszczę się też jej na oczy,
Wsadzę świecę prosto w kroczy.

Bo jam pedofil jest taki,
Sram na dałny i buraki.
Lubię jebać małe cipki,
Na kutasie mam dwa grzybki.

Chór:
--------
Ach co się dzieje,
Co się, kurwa, dzieje?
ZONK - WIELKI PON SRA,
Gawiedź żre i z zachwytu pieje.

(Wszyscy śpiewają, dalej żują gówno Zonka i jedzą jego srakę, panuje nastrój tajemnicy i radości, kurtyna opada).

KONIEC

super atrakcyjny temat · Gość

:smt039

k0t0sh · Gość

Miłość do pięknej kobiety
--------------------------------
Autor: k0t0sh

No i znowu dzieło będzie -
Wiersz i sraki pełno wszędzie.
Dziś napiszę wam, pedały
O kobietach (będą srały).

I napiszę wam w dodatku
O miłości (balas w zadku).
Przygotujcie się chujozy
Na mej myśli cudu dozy.

A więc, moje drogie dziatki,
Jebię w pizdę wasze matki,
Waszym ojcom sram do ryja,
Balasem się im odbija.

Wszyscy nie od dzisiaj wiedzą:
Piękne panie srakę jedzą.
Miłość do pięknej kobiety
Jest jak gówno z toalety.

By piękną kochać dziewczynę,
Trzeba dać jej w ryja szczynę.
By piękną damę miłować,
Trza jej w ryj balas ładować.

Nie ma metod subtelniejszych
Na kochanie pań dzisiejszych.
Liczy się jedynie wprawa:
Sraka, szczyna, rzyg, zabawa.

Do kobiety pięknej miłość
Jest jak od sraki otyłość.
Niezłą mam ja metaforę,
(Z dupy kapsko dla was zbiorę).

Nie od dzisiaj już wiadomo,
Że kobieta bywa homo.
A musicie również wiedzieć,
Lesba w sraczu lubi siedzieć.

Lesbije piękne bywają,
Srakę, gówno połykają.
Miłość zasię do lesbijki
Jest jak sranie wzdłuż linijki:

Równe, trudne, bezcelowe -
Lepiej nasrać jej na głowę.
Miłość homo? Już odradzam!
Kapsko w gardło wam dziś wsadzam.

To by teraz tyle było,
Gówno w ryjach wam już zgniło.
Kończę wierszyk wobec tego,
Idę obsrać wam starego.

Jeśli dzisiaj się przyjrzycie:
Srakę w starych zobaczycie!
Znak to będzie dla was pedzie,
TU BYŁ K0T0SH! Kapsko jedzie!

k0t0sh · Gość

Maso-gwiazdor
-------------------
Autor: Wielki Kau

Białe z gardła i ślad wilka,
Oto przyjemności chwilka,
Dla was, cwele, przeznaczona,
Chlejcie przeto ser z ogona.

Dzisiaj będzie o Mastarze,
Co w kiblu w żydoskim barze,
Spija szczyny z płaczu ściany
(Pisuar jest tam nieznany).

Lubi perwy ten koleżka,
W New York City pedał mieszka,
W żydowsko-rumuńskim getcie.
Dużo tam sraki, uwierzcie.

W histerię wpada nagminnie
I wciąż pieni się bezsilnie,
Kiedy pisze się o sraniu,
A nie zaś o dupska laniu.

„Mądry gostek jestem, spoko”,
Nos zadziera więc wysoko,
Na wysokość żydziej dupy,
Gdzie powąchać może kupy.

Dobre zdanie ma o sobie:
„Jestem gwiazdor, każdy powie.
Nikt się lepiej nie zna przecież
Na kulturze, chyba wiecie”

Lecz to tylko są pozory,
Ciągle w głowie mu pisiory.
Więc namiętnie ser z nich zjada,
Do kanapek se go wkłada.

W Wilidż Wangard nie przebywa,
Gdzie Dżon Koltrejn kiedyś grywał.
A najlepsza dlań muzyka,
Gdy bengal z dupy pomyka.

A co czyta cwel ciekawy?
To co pisze dla zabawy
Żyd w rumuńskiej toalecie;
Zna ten język dobrze przecie.

Niech ta kurwa wyjątkowa,
Buracki łeb w kiblu schowa.
Teraz gdy go wszyscy znamy,
Chętnie ryja mu obsramy.

k0t0sh · Gość

Polska w Chujni Europejskiej albo marzenie k0t0sha.
Wiersz polityczno-seksualistyczny
-------------------------------------------------
Autor: k0t0sh

Rzygi, sraka, mocz z toj-toja
I znów będzie twórczość moja.
Dzisiaj wiaro ukochana,
Dam wam prosto w ryj kabana.
Przeczytajcie wiersz uważnie,
Srajcie równo i odważnie.
Wiedzieć bowiem wy musicie,
Od niedawna w Chujni śpicie.
I poemat ten traktuje:
Mówiąc "Tak, jesteście chuje”!

Polska w Chujni się znalazła,
Lecz po chuja tam polazła?
Po jakiego z kurwy syna
Jest mi Euro-rodzina?
Sram na Niemcy, sram na Szwecję,
Sram na zielonych, chadecję,
Sram na socjal-liberała,
Sram na wszystkich i bez mała,
Wszystkich z tej Chujni pierdolę.
Jednak naszą Polskę wolę!

W Chujni od chuja pedryli,
I lesbijstwa, pedofili.
Po chuja mi takie cwele?
Z Eroforum znam ich wiele Wesoly

Nie muszę do Chujni wchodzić,
Żeby z tym gównem się zgodzić.
Spotkać mogę ich lokalnie,
Lecz przyjaźnie, nienachalnie.
A w tej jebanej Ełropie
To na siłę. Chuj z tym, chłopie.

Ja tam "Nie" skurwielom rzekłem,
Szczyną z chuja głos oblekłem,
I do urny wpierdoliłem,
A "Nie" sraką wgryzmoliłem!
Jebię elyyyytę ja równo
Walę w polityków gówno.
Na tych z ełro i tych z kraju,
Sraka da wam trochę raju.
Wniosek jeden przyjaciele:
Postąpiliście jak cwele !!!

Ale trudno. Chuj z tą sprawą,
Pomyślmy wnet nad zabawą,
Jaką z Chujni tym cwelakom
Dać możemy. Śmierć bydlakom!
Zalejmy ich toną sraki,
Dajmy w ryja duuużo kaki,
Walmy mocną szczyną w wary,
Rzygiem traktujmy poczwary.
Koniec! Przyjemności chwilka:
Białe z gardła i ślad wilka.

Gwarantuje wam chamidła,
Dieta ta szybko by zbrzydła,
Tym brukselskim szmatom tanim.
Srać im w ryja jednak zanim,
Zaczniemy i się zbierzemy,
Może plan wylansujemy?
Oto propozycja moja:
Zabrać chujów do toj-toja
I do mordy z zawartością
Wlać im - niech jedzą z całością.

Chodźta ludzie się skrzykniemy,
Toj-toja naszykujemy,
I na Wiejską z tą potrawą,
Posłów ugościmy strawą.
Z gówna. Ugościmy też z Brukseli,
Skurwysynów i skurwieli.
Oto moja jest wskazówka:
Nie strajk ale wymiotówka,
Sraka, szczyna i do miski,
Wlejmy to w ich durne pyski!

To by było tyle w sprawie,
Sam ja świata nie naprawię.
Ale razem z waszym wsparciem
(Rzygiem, szczyną i zaparciem),
Razem z Eroforum klasą,
Sraczną jebniemy ich masą.
Cała w gównie Polska będzie
I Ełropa i tak wszędzie.
Takie moje jest marzenie,
Przy fontannie też życzenie!!!

Gość

żenujące wersy psycholki

Gość · Gość

jem kupem, czy to higieniczne? :?

gufno z goleniowa · Gość

słabe [czesc] :kwasny:

gufno z goleniowa · Gość

już wole jeść kupe