www.f23.fora.pl

rodzina serkowiczów · Gość

Czułem się pominięty czytając latami opowieści o walorach smakowych und aromatycznych tego przyszmaku, kosmetyku, ba, afrodyzjaku. Postanowiłem, że dołączę do grupy wybranych i poprosiłem kolegę, z napletkiem, o próbkę celem zaszczepienia u siebie. Uczynny człowiek, niewiele myśląc, wywalił flejtucha, z trzeskiem ściągnął zeskorupiałą skoorę, und mówi: bierz ile chcesz. Kochani, nie kłamię. Oczom mym ukazało się bogatztwo odcieni zieleni, błękitu und żółci. Rożnorodności barw nie ustępowało w niczym bogactwo konsystencji: byly grudki, nacieki, a także różnej gęstości fromage. No nieistotne. Sięgnąłem do koleżeńskiego fajfusa i zebrałem średniej wielkości gomółkę, którą natychmiast umieściłem pod własnym kapeluszem. teraz tak. Czy przyjmie się w tych marsjańskich warunkach? Będzie żyć? Coś mnie tam już drapie, piecze i swędzi, więc jestem dobrej myśli Wesoly

rodzina serkowiczów · Gość

I najważniejsze pytanie - czy taki ser jest koszerny? Przyznam się, że kawałeczek, nieduży, uszczknąłem i zjadłem Wesoly

Był wyborny, ale teraz pojawiły się pewne rozterki.

rodzina serkowiczów · Gość

rubi rubi rubi · Gość

Najlepszy jest ser spod napłeta starego. coole

DevSecOps · Gość

liż meduzę, smyku! · Gość

i nie bluźnij! coole