 |
www.f23.fora.pl Niezależne forum internetowe F23 - Wejdziesz - nie wyjdziesz
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Edward z Kraśnika
Gość
|
Wysłany: Pon 4:12, 22 Cze 2020 Temat postu: rzucam tezę |
|
|
Właśnie słucham śpiewu kosa. Cud natury. No i taka myśl mnie nawiedziła.
Większość utworów muzycznych, to prawdopodobnie plagiaty z Przyrody. Dawni kompozytorzy mieszkali na wsiach, albo w miastach dzisiaj równorzędnych wioskom.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Edward z Kraśnika
Gość
|
Wysłany: Pon 11:23, 22 Cze 2020 Temat postu: |
|
|
Obserwowałem dzisiaj ptaki. Dostały jedzenie w znanych im miejscach, rzuciły się na nie. Sypnąłem największego przysmaku 30 cm dalej, na płytę chodnikową. Przysmaku, za który gotowe wydziobać oczy. I co? Nie widziały go :? Ptaki widzą nie ziarno, ale to, że inne ptaki coś dziobią. Podszedł mój ulubieniec i prawie sam wyjadł przysmak.
Co z tego wynika? Od czasów dinozaurów, ze względu na wspólne pochodzenie z jakiegoś tam pnia genetycznego, ludzie mają taki sam obraz rzeczywistości. Może leżeć i świecić, ale maupiszony Chomo tego nie widzą. niech jednak kilka zacznie "dziobać", to stada maupiszonów się na to rzucą.
Dopóki chólajnogi elektryczne miało kilka osób, traktowane to było jako dziwactwo. Teraz bez chólajnogi po prostu nie da się żyć :? Pytam się qrva, dlaczego rząd nie zapewni chólajnogi każdemu obywatelowi? :lol:
Prawie każdy maupiszon Chomo mówi "my, lutskoźć, zrobiliśmy naprawdę Wielkie Rzeczy". Tak mówi zwykły maupiszon, inspirowany bezdenną głebią swojej ignorancji. Cywilizację stworzył naprawdę niewielki promil Homo sapiens. Na dodatek jest to cecha wędrująca, przechodnia. Wynika z niewielkiej zawartości genów inteligencji w ogólnej populacji i czasami pojawia się w wysokim stężeniu w pojedyńczym osobniku (na przykład we Mnie), jako szczególne rozwiązanie równanie Schroedingera w zastosowaniu do praw genetyki. Znane są pojawiające się "znikąd" olbrzymie fale, na spokojnym morzu, ich pojawianie się dobrze opisuje równanie Schroedingera. Tak samo jest z Homo sapiens, pojawia się niespodziewanie i znika.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 22:11, 25 Lut 2023 Temat postu: |
|
|
Edward z Kraśnika napisał: | Obserwowałem dzisiaj ptaki. Dostały jedzenie w znanych im miejscach, rzuciły się na nie. Sypnąłem największego przysmaku 30 cm dalej, na płytę chodnikową. Przysmaku, za który gotowe wydziobać oczy. I co? Nie widziały go :? Ptaki widzą nie ziarno, ale to, że inne ptaki coś dziobią. Podszedł mój ulubieniec i prawie sam wyjadł przysmak.
Co z tego wynika? Od czasów dinozaurów, ze względu na wspólne pochodzenie z jakiegoś tam pnia genetycznego, ludzie mają taki sam obraz rzeczywistości. Może leżeć i świecić, ale maupiszony Chomo tego nie widzą. niech jednak kilka zacznie "dziobać", to stada maupiszonów się na to rzucą.
Dopóki chólajnogi elektryczne miało kilka osób, traktowane to było jako dziwactwo. Teraz bez chólajnogi po prostu nie da się żyć :? Pytam się qrva, dlaczego rząd nie zapewni chólajnogi każdemu obywatelowi? :lol:
Prawie każdy maupiszon Chomo mówi "my, lutskoźć, zrobiliśmy naprawdę Wielkie Rzeczy". Tak mówi zwykły maupiszon, inspirowany bezdenną głebią swojej ignorancji. Cywilizację stworzył naprawdę niewielki promil Homo sapiens. Na dodatek jest to cecha wędrująca, przechodnia. Wynika z niewielkiej zawartości genów inteligencji w ogólnej populacji i czasami pojawia się w wysokim stężeniu w pojedyńczym osobniku (na przykład we Mnie), jako szczególne rozwiązanie równanie Schroedingera w zastosowaniu do praw genetyki. Znane są pojawiające się "znikąd" olbrzymie fale, na spokojnym morzu, ich pojawianie się dobrze opisuje równanie Schroedingera. Tak samo jest z Homo sapiens, pojawia się niespodziewanie i znika. |
a kim lub czym jest ten ulubieniec co wyjadł przysmak?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ten co wie
Gość
|
Wysłany: Sob 23:06, 25 Lut 2023 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | Edward z Kraśnika napisał: | Obserwowałem dzisiaj ptaki. Dostały jedzenie w znanych im miejscach, rzuciły się na nie. Sypnąłem największego przysmaku 30 cm dalej, na płytę chodnikową. Przysmaku, za który gotowe wydziobać oczy. I co? Nie widziały go :? Ptaki widzą nie ziarno, ale to, że inne ptaki coś dziobią. Podszedł mój ulubieniec i prawie sam wyjadł przysmak.
Co z tego wynika? Od czasów dinozaurów, ze względu na wspólne pochodzenie z jakiegoś tam pnia genetycznego, ludzie mają taki sam obraz rzeczywistości. Może leżeć i świecić, ale maupiszony Chomo tego nie widzą. niech jednak kilka zacznie "dziobać", to stada maupiszonów się na to rzucą.
Dopóki chólajnogi elektryczne miało kilka osób, traktowane to było jako dziwactwo. Teraz bez chólajnogi po prostu nie da się żyć :? Pytam się qrva, dlaczego rząd nie zapewni chólajnogi każdemu obywatelowi? :lol:
Prawie każdy maupiszon Chomo mówi "my, lutskoźć, zrobiliśmy naprawdę Wielkie Rzeczy". Tak mówi zwykły maupiszon, inspirowany bezdenną głebią swojej ignorancji. Cywilizację stworzył naprawdę niewielki promil Homo sapiens. Na dodatek jest to cecha wędrująca, przechodnia. Wynika z niewielkiej zawartości genów inteligencji w ogólnej populacji i czasami pojawia się w wysokim stężeniu w pojedyńczym osobniku (na przykład we Mnie), jako szczególne rozwiązanie równanie Schroedingera w zastosowaniu do praw genetyki. Znane są pojawiające się "znikąd" olbrzymie fale, na spokojnym morzu, ich pojawianie się dobrze opisuje równanie Schroedingera. Tak samo jest z Homo sapiens, pojawia się niespodziewanie i znika. |
a kim lub czym jest ten ulubieniec co wyjadł przysmak?  |
to stooley podróżnik często wyjada też jedzenie z karmników
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|