www.f23.fora.pl

Ania z BB · Gość

Mycie kibla jest zadaniem dopasowanym do moich umiejętności. Jest łatwe lub trudne w zależności od stopnia przylgnięcia gówna do muszli i innych okoliczności współistniejących. Mam wszystko, czego potrzebuję do jego wykonania: szczotka do kibla, domestos, przepychacz. Wykonywane przeze mnie działania są automatyczne - nie muszę się zastanawiać, co mam robić. Robię to po to, aby kibel wyglądał na czysty, ale również chcę zabić 99,9% bakterii i zarazków, co ograniczy możliwość zakażenia między ludźmi, którzy srają. Nie mam problemów z interpretacją informacji zwrotnych, które do mnie napływają z wnętrza osranej muszli. Wiem jak zareagować, gdy gówno nie chce się spłukać albo, co gorsza, zatyka odpływ. Jestem całkowicie skoncentrowana na moim zadaniu i mam poczucie kontroli nad sytuacją - to ode mnie zależy, czy ludzie nadal będą srali w komfortowych warunkach. Niczym się nie martwię, procedura idzie zgodnie z planem. Mam wrażenie zatrzymania czasu, jestem pochłonięta widokiem wiru formującego się na ściankach muszli. Odczuwam zarówno ogromną satysfakcję z wykonania zadania, jak i szczęście, że mogę je wykonywać.
PS Według teorii stan flow można osiągnąć w każdej dziedzinie ludzkiej aktywności.

Gość

niezłe, ale ja bym takiego wpisu nie wysrał - szkoda czasu

Ania z BB · Gość

Gość

śmieszne to jest, ale klątwa Fekala ciągnie się ze mną nie od dziś - jak grałem w MMO w liceum, to byłem w gildii, gdzie ludzie nazywali swoje postacie w sposób obrzydliwy, związany z fekaliami, ściekiem, szambem etc. gildia nazywała się chyba Team Gówno z jakimiś błędami ort. była postać o nicku Kufno i w ogóle.

team guwno · Gość

Ania BB · Gość

Myjąc sracz odczuwam głębokie poczucie transcendencji. Podczas wykonywania tej czynności zatraca się moje doznanie odrębnosci kantowskiego podmiotu doznającego, mam wrażenie, że ja, szczota do kibla i spłukiwane gówno to jedno. Myjąc kibel wyobrażam sobie, że jestem Obi-Wanem Kenobi walczącym z siłami ciemności, a nie szmatą sprzątającą czyjeś gówna.